środa, 17 września 2014

Jadzia już jest z nami!

To już ponad dwa tygodnie jak Jadzia jest z nami. Dokładnie 30. sierpnia o 11:03 przyszła na świat nasza druga córeczka. Ważyła 3260 g i mierzyła 55 cm. Poród miałam wywoływany, ale przebiegł ekspresowo i bez problemów. To był piękny poród... więcej o tym będzie w osobnej notce.


Tymczasem wciąż próbuję ogarnąć rzeczywistość z dwójką dzieci. A to nie jest łatwe. Fizycznie mi ciężko, psychicznie też. Dopadł mnie baby blues, co skutecznie odbiera mi chęci na cokolwiek. Na szczęście przez większość czasu mogę liczyć na pomoc męża, rodziców, siostry czy teściowej. Zajmują się Bogusią, czasem ugotują obiad czy pozmywają naczynia. To już dużo.

Ja teraz głównie siedzę i karmię. A że mogę to robić przed komputerem, to znaczy, że już niebawem możecie się spodziewać nowych postów na blogu :)

5 komentarzy:

  1. Witaj na świecie Jadziu :) Wszystko się lada chwila pouklada i będzie fajnie, zobaczysz. Trzymam kciuki !

    OdpowiedzUsuń
  2. Gratuluję i witam. Oby Ci przeszło byś mogła się cieszyć Córką. Jeszcze raz gratulacje :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Czekałam na Twój wpis. Ciekawa byłam czy potwierdzi się moje przypuszczenie. Z jednym dzieckiem wszystko jest proste, każdą chwilą cieszyłam się i było łatwo. Byłam święcie przekonana, że jak pojawi się nasz drugi syn to wszystko zrobi się tylko jeszcze piękniejsze... Miałam plan by pierwszego synka nie oddawać za dużo pod opiekę innych, by przyzwyczajał się do braciszka i nie odczuł tego że mam mniej czasu dla niego, planowałam jak młodszego synka włączyć we wspólną zabawę... Tymczasem gdy pojawia się drugie dziecko jest bardzo trudno. Oczywiście jest to radość, ale.... rzeczywistość nie jest taka prosta i piękna jak nasze wyobrażenia sprzed porodu. Plany udało mi się częściowo zrealizować, ale naprawdę łatwo nie jest (mimo, że młodszy synek ma już prawie 4 miesiące). Życzę dużo cierpliwości i wytrwałości!

    Pozdrawiam
    Asia

    OdpowiedzUsuń
  4. cześc Aniu :) ja też wiem jak to jest... pewnie w tym momencie Cię to nie pocieszy, ale po jakimś czasie wszystko się poukłada. Nauczysz się organizowac czas na nowo. Z dwójką dzieci jest ciężko, czasem nawet bardzo, zwłaszcza w sytuacji kiedy starsze nie jest przychylnie nastawione do młodszego. Ciekawa jestem jak tam z Bogusią? Moja Ola ma już 1,5 roku a bywają momenty, że mam ochotę zostawic wszystko i uciekac ;) tak, jest koszmarnie ciężko, ale... kocham oba moje szkraby ponad wszystko :) powodzenia Anula :)

    Ania Kotarowska

    OdpowiedzUsuń