środa, 19 listopada 2014

Karmienie w tandemie

Kiedy przygotowywałam Bubinkę na pojawienie się siostry, rozmawiałyśmy też o tym, że mała Jadzia będzie piła mleko mamy i że trzeba się będzie podzielić cycusiami. Córka mnie wtedy miło zaskoczyła i powiedziała: "Ona będzie piła z tego a ja z tego. A potem się zamienimy!" Kiedy wróciłam z Jadzinką ze szpitala i Buba widziała, jak ją karmię, też początkowo domagała się częstszych karmień jakby z obawy, żeby jej nie brakło. Początki były dla mnie trudne, o czym pisałam już w poprzednim poście. Z czasem jednak wszystko się unormowało i również z karmienia tandemu czerpię radość.

Jadzia jest karmiona wyłącznie piersią na żądanie. Bogusia już tylko rano i wieczorem (w dzień już przeważnie nie ma drzemki lub zasypia sama oglądając bajki). Zwykle karmię je oddzielnie i wolę taką opcję, gdyż mogę przyjąć wygodniejszą pozycję. Wieczorem jednak, gdy chcę szybko uśpić obie, karmię je jednocześnie. Kładę się na bok zwrócona w kierunku Jadzi a Bogusia przystawia się z góry. Niestety nie zawsze ta opcja podoba się młodszej. Zaczyna się denerwować i płakać. Wtedy muszę przeprosić Bubę i nakarmić Jadzię na siedząco, ewentualnie na chodząco. Bubinka trochę się wtedy złości, ale potrafi położyć się i zasnąć bez piersi. Próbowałam też karmić je obie w pozycji spod pachy, ale nie jest to najwygodniejsze, szczególnie dla starszej. Ale pamiątkowe zdjęcie jest ;)


Myślę, że m.in. dzięki tandemowemu karmieniu starsza córka szybko zaakceptowała pojawienie się młodszej siostry. Często ją przytula, głaszcze, całuje, mówi, że ją kocha. Mówi o niej "moja Jadzia". Przyznam też, że bardzo mi pomogła przy nawale pokarmu. Odciągała nadmiar skuteczniej niż jakikolwiek laktator. Zauważyłam również, że Bogusia po porannym karmieniu jest najedzona i nie chce śniadania a mimo to od narodzin Jadzi urosła ok. 5 cm i przytyła ok. 800 g. Widać moje mleko jej służy :)

Nie powiem, czasem myślę, że mogłaby się już odstawić, ale z drugiej strony cenię sobie te chwile bliskości przy piersi. Nie chcę jej i sobie jeszcze tego odbierać. Ale już widzę, że naturalne odstawienie jest coraz bliżej. Już niemal całkowicie wyeliminowałyśmy karmienie do drzemki a i wieczorem nie zawsze pierś jest potrzebna. Kto wie, może do trzecich urodzin zupełnie pożegna się z cycusiem?