Niedawno na naszym Kwartalnikowym fan page'u wklejałyśmy zdjęcia sławnych kobiet wspierających karmienie piersią. Jedną z nich jest Natalia Oreiro, która w czerwcu zeszłego roku wzięła udział w kampanii Unicef promującej karmienie piersią do 2. roku życia. Natalia pozowała do zdjęć i filmu karmiąc piersią swojego 17-miesięcznego syna Merlina.
To zdjęcie przypomniało mi, że już wcześniej trafiłam na tę informację i wtedy w komentarzach internautów oprócz głosów zachwytu, pochwały odwagi itp. znalazłam teksty, które nie tyle wyrażały negatywny stosunek do karmienia piersią szczególnie "tak dużych" dzieci, ale ukazywały kompletne nieprzygotowanie komentujących do roli rodzica. Pojawiły się takie głosy:
"Karmić bachora przez dwa lata???? Chyba ich pogięło, ja w ogóle nie zamierzam karmić piersią, tylko mm i koniec kropka."
Dobrze, że ten ktoś pisze o swoich zamiarach. To znaczy, że potomstwa jeszcze nie ma. Bo jeśli ktoś własne dzieci nazywa bachorami, to do roli rodzica jeszcze nie dojrzał.
"[...]dalam butle i 3 godziny spokoju[...]"
No tak, najważniejsze, żeby dziecko zapchać na 3 godziny i niech śpi i nie przeszkadza...
"potem nie może od lochy się oderwać zenada"
Porównanie kobiety karmiącej do lochy to dopiero żenada.
"A ja karmienie wspominam jako koszmar. Bolące piersi, pogryzione
brodawki i to uwiązanie do dziecka. Zaś po wszystkim obwisłe, puste,
obrzydliwe wory zamiast biustu. Nigdy więcej. Kobiety nie dajcie się
zmanipulować !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!"
Przykro, że ktoś ma takie doświadczenia z karmieniem. Uwiązanie do dziecka... no a czego się spodziewała? Że urodzi a dziecko od początku będzie samodzielne i nic nie trzeba będzie przy nim robić? Chyba karmiąc butelką też jest się w pewnym sensie uwiązanym. Choć bardziej pasuje mi tu słowo odpowiedzialnym za to maleństwo. A "obwisłe wory" to tylko z karmienia się robią, tak. Kobiety nie dajcie się zmanipulować!!!
"To jest chore! Jak można karmić dziecko piersią jeszcze w wieku 2 lat?!
Nic dziwnego, że później chłopcy i mężczyźni maja jakieś skrzywienia
psychiczne i nie radzą sobie w dorosłym życiu - cały czas polegając na
matce, ale wymagać żeby całe życie żona nimi się opiekowała, bo on jest
taki niezaradny."
Ktoś widocznie robił badania na grupie niezaradnych życiowo mężczyzn i dowiódł, że na ich ciapowatość ma wpływ właśnie długie karmienie... No ciekawe. Chciałabym zobaczyć raport z tych badań...
Nie rozumiem, jak łatwo przychodzi ludziom ocenianie innych i wyrażanie swoich poglądów w tak wulgarny wręcz sposób. Gdzie się podziała kultura osobista?