Kiedy przygotowywałam Bubinkę na pojawienie się siostry, rozmawiałyśmy też o tym, że mała Jadzia będzie piła mleko mamy i że trzeba się będzie podzielić cycusiami. Córka mnie wtedy miło zaskoczyła i powiedziała: "Ona będzie piła z tego a ja z tego. A potem się zamienimy!" Kiedy wróciłam z Jadzinką ze szpitala i Buba widziała, jak ją karmię, też początkowo domagała się częstszych karmień jakby z obawy, żeby jej nie brakło. Początki były dla mnie trudne, o czym pisałam już w poprzednim poście. Z czasem jednak wszystko się unormowało i również z karmienia tandemu czerpię radość.
Jadzia jest karmiona wyłącznie piersią na żądanie. Bogusia już tylko rano i wieczorem (w dzień już przeważnie nie ma drzemki lub zasypia sama oglądając bajki). Zwykle karmię je oddzielnie i wolę taką opcję, gdyż mogę przyjąć wygodniejszą pozycję. Wieczorem jednak, gdy chcę szybko uśpić obie, karmię je jednocześnie. Kładę się na bok zwrócona w kierunku Jadzi a Bogusia przystawia się z góry. Niestety nie zawsze ta opcja podoba się młodszej. Zaczyna się denerwować i płakać. Wtedy muszę przeprosić Bubę i nakarmić Jadzię na siedząco, ewentualnie na chodząco. Bubinka trochę się wtedy złości, ale potrafi położyć się i zasnąć bez piersi. Próbowałam też karmić je obie w pozycji spod pachy, ale nie jest to najwygodniejsze, szczególnie dla starszej. Ale pamiątkowe zdjęcie jest ;)
Myślę, że m.in. dzięki tandemowemu karmieniu starsza córka szybko zaakceptowała pojawienie się młodszej siostry. Często ją przytula, głaszcze, całuje, mówi, że ją kocha. Mówi o niej "moja Jadzia". Przyznam też, że bardzo mi pomogła przy nawale pokarmu. Odciągała nadmiar skuteczniej niż jakikolwiek laktator. Zauważyłam również, że Bogusia po porannym karmieniu jest najedzona i nie chce śniadania a mimo to od narodzin Jadzi urosła ok. 5 cm i przytyła ok. 800 g. Widać moje mleko jej służy :)
Nie powiem, czasem myślę, że mogłaby się już odstawić, ale z drugiej strony cenię sobie te chwile bliskości przy piersi. Nie chcę jej i sobie jeszcze tego odbierać. Ale już widzę, że naturalne odstawienie jest coraz bliżej. Już niemal całkowicie wyeliminowałyśmy karmienie do drzemki a i wieczorem nie zawsze pierś jest potrzebna. Kto wie, może do trzecich urodzin zupełnie pożegna się z cycusiem?
Bardzo miło się to czyta i ogląda. Wspaniała z Ciebie mama. Dziewczynki mają przeogromne szczęście... a co najważniejsze... wodać po tych Twoich postach, że to takie naturalne! <3
OdpowiedzUsuńO rany, jak pięknie! Z międzyslów słyszę ile radości Wam to sprawia, bardzo zazdroszczę! Trochę się boję tego co przede mną, ale Twoje dzialanie jest jak lek na mą duszę:)
OdpowiedzUsuńMasz cudowne córki :) kochana Buba się dzieli z siostrzyczką :)
OdpowiedzUsuńSuper :)
U nas tandemik ciut starszy, 38 miesięcy córka i niespełna półroczny syn :) Najbardziej zdumiało mnie to, że starsza przytyła mocno od narodzenia syna, który również na dzielonych z siostrą piersiach rośnie jak na drożdżach.
OdpowiedzUsuńprzepiękne zdjęcie...ech serce rośnie jak czytam takie wpisy:))) pozdrawiam dzielną mamę i urocze córeczki!!!! - Asia-mama Szymka
OdpowiedzUsuńwspaniałe zdjęcie i świetny sposób na przywiatnie nowego domownika w harmonii :)
OdpowiedzUsuńo rety! za głowę się chwyciłam! To tak się da! Świetnie! Ja już karmię 23 miesiące końca nie widać,a myśl o drugim dziecku się pojawia,ale te karmienie mnie przerażało. Gdzieś tam obiło mi się o uszy ,że dwójkę można karmic w różnym wieku i widzę ,że to się sprawdza. Super ,życzę powodzenia :)
OdpowiedzUsuńpięknie foto :)
OdpowiedzUsuńpodziwiam!
wow, jestem pod wrazeniem. zdjecie rzeczywiscie magiczne!
OdpowiedzUsuńJakie one do siebie podobne na tym zdjęciu :)
OdpowiedzUsuńŚliczne zdjęcie :) gratulacje z takiego karmienia
OdpowiedzUsuń