W sobotę 30. listopada w ramach projektu "Aktywne Mamy" odbyły się w Czerwionce warsztaty "Przestań narzekać, zacznij działać! Jak znaleźć idealną pracę, kiedy jesteś mamą?” Prowadziły je założycielki portalu mamopracuj.pl Joanna Gotfryd i Agnieszka Czmyr-Kaczanowska z
Krakowa. Wzięło w nich udział 11 mam, m.in. Piegowata Mama. Jej relację z tego spotkania możecie przeczytać TU.
Ja też wzięłam udział w tych warsztatach. Miałam wiele oczekiwań w związku z tym szkoleniem. Jak już pisałam, mam w planach otwarcie własnej działalności. Na początku spotkania zastanowiłyśmy
się, po co nam praca, dlaczego chcemy pracować, jaką mamy motywację do
pracy. Później opowiadałyśmy o swoich talentach, wyjątkowych
umiejętnościach i mocnych stronach. Okazało się, że każda z nas ma w sobie niesamowity potencjał a jednocześnie jesteśmy tak różne o różnorodnych zainteresowaniach.
Po krótkiej przerwie w
kilkuosobowych grupach zastanawiałyśmy się nad różnymi formami pracy i
różnymi zawodami dla mam. A później każda z uczestniczek miała pomyśleć
już tylko o sobie, co będzie dla niej osobiście najlepsze, jaki zawód
pozwoli najlepiej wykorzystać własne umiejętności i jaka forma
zatrudnienia będzie odpowiednia do indywidualnej sytuacji. Na koniec
zrobiłyśmy plan działania do wdrożenia na najbliższe dni, tygodnie,
miesiące.
To był niesamowity czas. Choć wiele mam widziało się po raz pierwszy, szybko przełamałyśmy pierwsze lody i każda bez skrępowania opowiadała o swoich mocnych stronach i dzieliła się doświadczeniem. Atmosfera była wspaniała. Różnorodne
formy ćwiczeń pozwoliły nam nie tylko na zdobycie teoretycznej wiedzy,
ale i na trenowanie praktycznych umiejętności autoprezentacji, pracy
indywidualnej, w parach i w grupie. Myślę, że każda mama wyniosła z tego warsztatu bardzo dużo.
O tych warsztatów minęły dwa tygodnie i w ciągu tego czasu kilka rzeczy w moim życiu uległo zmianie. Między innymi nieoczekiwanie straciłam pracę i znów musiałam przejść na bezrobocie. Dodatkowo wynikły jeszcze dwie inne sprawy, o których na razie nie mogę powiedzieć, ale to wszystko jakby chce mnie popchnąć do przodu ze startem własnego biznesu. Teraz, w okresie przedświątecznym mam masę spraw na głowie, ale po Nowym Roku będę musiała na poważnie zająć się tą sprawą.
O tych warsztatów minęły dwa tygodnie i w ciągu tego czasu kilka rzeczy w moim życiu uległo zmianie. Między innymi nieoczekiwanie straciłam pracę i znów musiałam przejść na bezrobocie. Dodatkowo wynikły jeszcze dwie inne sprawy, o których na razie nie mogę powiedzieć, ale to wszystko jakby chce mnie popchnąć do przodu ze startem własnego biznesu. Teraz, w okresie przedświątecznym mam masę spraw na głowie, ale po Nowym Roku będę musiała na poważnie zająć się tą sprawą.
Życzę powodzenia w realizacji planów :) Powodzenia. Chyba ten rok taki jest. Ja również dojrzewam do pewnych zmian :)
OdpowiedzUsuńJa również życzę ci powodzenia na nowej drodze zawodowej. dziękuję ci za taki wspaniały blog, przeczytałam go w jeden wieczór, mamy bardzo zbliżone poglądy
OdpowiedzUsuńDziękuję za miłe słowa :)
UsuńJa wiem, że Ci się uda. Do dzieła!
OdpowiedzUsuńSzkoda, że straciłaś pracę. Pamiętam jak się cieszyłaś, kiedy ją dostałaś, no ale tak to już bywa, ale na tyle na ile Cię znam to wiem, że szybko sobie poradzisz z tymi wszystkimi problemami. Powiem, że u mnie wszelkie problemy ( te małe, bo wielkich nie było ) zniknęły po usunięciu NK i FB - życie stało się prostsze :) Teraz wszystko wygląda prawie tak jak w tych kolorowych czasopismach, hehe... ;) Zaglądam tu czasem bo mam Bubinkowo na pasku ulubionych od dawna :)
OdpowiedzUsuńAaaa... właśnie jak Bogusia ? To już nie zawozisz ją do klubu malucha ?
Pozdrawiam i życzę Wesołych Świąt !
Aga S. vel. argennia :P
No tak bywa w życiu. Coś się kończy a coś się zaczyna. Szkoda, że nie ma Cię już na FB. Fajnie było zaglądać, jak Ci dziewczynki rosną :) Ja na razie z FB nie zrezygnuję, ale z NK chyba tak ;) A Bogusia dzisiaj była ostatni raz w klubie.
UsuńPozdrawiam i życzę Wam również wesołych Świąt! Buziaki dla dziewczynek.
A ja tutaj wyczuwam ciążę. Była nadzieja na roczne płatne macierzyńskie, ale nie wyszło. Życzę powodzenia. Poradzisz sobie.
OdpowiedzUsuńHahaha, pracowałam na umowę zlecenia. Taka rzeczywistość, że teraz ciężko o umowę o pracę na dzień dobry. A jak się ma małe dziecko i nie jest się dyspozycyjnym 24h/dobę to już w ogóle. Tak więc na roczny macierzyński ani na respektowanie innych praw pracowniczych nadziei nie było.
Usuń;) Trzymam kciuki za powodzenie wszelkich planów ;)
OdpowiedzUsuń