czwartek, 13 czerwca 2013

Bubinka testuje - otulacz wełniany Ecodidi

Kolejnym produktem Ecodidi, który testowałyśmy jest otulacz wełniany One size. 

Producent pisze o swoim produkcie:
- 100% wełna naturalna
- cienki, przewiewny, szybkoschnący 
- idealny dla małej pupy na lato
- rozmiar onesize z czterostopniowym systemem regulacji rozmiaru na cały okres pieluszkowania


 
A jaka jest nasza opinia? Pieluszki Ecodidi w rozmiarze one size wyróżniają się spośród innych sporym przedziałem wagowym. Pisałam już o tym przy recenzji formowanki i w otulaczu jest podobnie - czterostopniowy (a nie jak w innych pieluszkach trzystopniowy) system regulacji rozmiaru sprawia, że pieluszka idealnie pasuje na 3 kg noworodka jak i 16 kg dwu-/trzylatka. Bubinka nosi pieluszkę nieco zmniejszoną, więc jeszcze o jeden rozmiar można ją będzie w przyszłości powiększyć. Pieluszka jest bardzo ładna, uszyta bardzo starannie z naturalnej wełny. Dzięki swoim właściwościom wełna świetnie nadaje się na lato. Jest cienka i przewiewna. Szczelnie chroni przed przeciekaniem, nie przyjmuje zapachów i szybko schnie. Po użyciu wystarczy otulacz wywietrzyć i można użyć ponownie. Długo go tak używałam aż postanowiłam wyprać. Jak wrzuciłam do kosza, tak odleżał tam dość długi czas ze względu na moje lenistwo. Pierze się go ręcznie w letniej wodzie z dodatkiem szarego mydła lub płynu do prania wełny. Po praniu otulacz znów jest w użyciu, nie stracił formy i sprawdza się bardzo dobrze. Wprawdzie po większym zmoczeniu przepuszcza wilgoć, ale przy standardowym siku trzyma dobrze. Zdecydowanie nie nadaje się na noc, ale jako otulacz dzienny jest super! Jeszcze nie robiłam mu kuracji lanoliną. Na razie nie widzę takiej potrzeby. Otulacz ten jest wygodny, ładnie się dopasowuje do małej pupy a delikatne gumki nie uciskają nóżek. Mimo, iż jest wełniany, jest przyjemny w dotyku i nie "gryzie". Zapinany jest na dobrej jakości napy. Z czystym sercem polecam!

5 komentarzy:

  1. Odpowiedzi
    1. Getry Little Rose & Brothers: http://bubinkowo.blogspot.com/2013/05/spotkanie-mam-blogerek-upominki-little.html :)

      Usuń
  2. A po lanolinowaniu wytrzyma i w nocy:) mamy kilka różnych otulaczy wełnianych i bardzo je lubię:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Czekałam na ten wpis i jakoś mi umknął. No tak tydzień bez sieci u mamy... Im więcej o wełnie czytam, tym bardziej mnie kusi. Myślałam o otulaczu tetro lub szortach Storchenkinder, ale i ten wygląda zzachęcająco. Za duży wybór ;) Mała jak zwykle cudna :)

    OdpowiedzUsuń