środa, 29 stycznia 2014

O efektach odstawienia nocnego karmienia

Pisałam niedawno, że odstawiłam Bubince nocne karmienia i ograniczyłam dzienne do max. 3. Jak to zrobiłam i jakie są tego efekty?

Pewnego razu po prostu postanowiłam nie karmić Bogusi w nocy. Dałam jej pierś do snu a potem dopiero rano. Kiedy obudziła się w nocy i wołała "cycy", powiedziałam jej, że teraz cycusie śpią i mleczko będzie rano. Oczywiście był płacz. Przytuliłam ją wtedy i powiedziałam, że wiem, że to lubi i że jej nie zabieram cycusia w ogóle, przecież będzie rano a teraz jest noc i pora spania. Wytłumaczyłam jej też, że jestem w ciąży i czuję się bardzo zmęczona i potrzebuję się wyspać. Zaproponowałam jej, żeby się położyła przy mnie, przytuliła się do mnie albo do misia. Był krótki płacz, foch, rzucała się na poduszkę jakby obrażona, ale po chwili zastanowienia przytulała się do mnie i zasypiała. W końcu przestała się domagać nocnego karmienia. Zadziwiająco łatwo poszło i obyło się bez rozdzierających serce scen rozpaczy. Płacz Bogusi nigdy nie trwał dłużej niż minutę. Szybko się uspokajała i przytulała.

Jeśli trafiłyście na ten wpis, bo też zastanawiacie się nad odstawieniem nocnego karmienia, to chciałabym Wam coś powiedzieć. Gdyby nie ciąża, pewnie nie podjęłabym takich kroków i czekałabym, aż dziecko samo zrezygnuje z nocnego cycusiania. Druga sprawa, to wiek Bogusi. Dwuletniemu dziecku dość łatwo wytłumaczyć pewne rzeczy, negocjować, ustalać. Dziecko w tym wieku zrozumie. Z półtoraroczniakiem będzie gorzej. Z rocznym szkrabem może to być nawet niewykonalne bez płaczu lub zastąpienia mleka czymś innym. Młodszego dziecka nawet nie próbowałabym pozbawić nocnego pokarmu. Cieszę się, że udało mi się zakończyć nocne karmienia w zgodzie ze sobą i z szacunkiem dla potrzeb córki.

Po kilku tygodniach ograniczonego karmienia zauważyłam efekty:

1. Bubinka wreszcie przesypia noce! To znaczy budzi się, ale zdecydowanie rzadziej niż wcześniej i nie domaga się piersi, tylko przewraca na drugi bok, ziewa, czasem przytula do mnie i zasypia z powrotem.

2. Zdecydowanie więcej je stałych pokarmów. Kiedy pierś jest tylko rano, wieczorem i ewentualnie do drzemki, trzeba dostarczyć organizmowi składników odżywczych w inny sposób. Dotychczas jadła raz więcej, raz mniej, raz wcale. Teraz coraz częściej zdarza się jej prosić o dokładkę a ja nie mogę wyjść z podziwu, gdzie jej się mieszczą te ogromne porcje.

3. Czasem zdarza jej się prosić o pierś w ciągu dnia, kiedy jest zmęczona albo po drzemce. Zawsze wtedy przypominam, że mleczko jest tylko rano, wieczorem i do drzemki. Zwykle jest protest, ale szybko rozumie i daje się przekonać na coś innego w zamian (jedzenie, picie, przytulanie, wspólna zabawa).

4. Buba stała się potworną przylepą. Często przychodzi do mnie się przytulić, chce na rączki albo wiesza mi się na nogach, że nie mogę się ruszyć. W nocy też lubi leżeć albo na mnie albo na mojej poduszce spychając mnie prawie na podłogę. Widać, że chce sobie jakoś inaczej zaspokoić potrzebę bliskości. Trochę to uciążliwe bywa, ale wiem, że jej to potrzebne.

5. Stała się też bardzo emocjonalna. Często jęczy, gdy coś chce i płacze z byle powodu. Kiedy czegoś odmawiam - płacze, kiedy się uderzy - płacze, lekko stuknie - płacze, gile z nosa lecą - płacze, wystraszy się - płacze, coś jej z rąk wypadnie - płacze. Te nieustanne płacze doprowadzają mnie do szału i nakręcamy się obie.

Co do ostatniego punktu, nie mam pewności, czy to sprawa ograniczenia karmień, czy raczej po prostu wejście w taki emocjonalny wiek. Zauważyłam też, że mimo, iż jej jęki doprowadzają mnie niekiedy do białej gorączki, lepiej zachować spokój i zareagować z empatią a nawet żartem. Wtedy napięcie rozładowane. Ona nie ma powodu do płaczu i ja też jestem spokojniejsza. I odwrotnie, kiedy ja mam lepszy humor i podchodzę do różnych spraw z dystansem, ona też czuje się bezpieczniej i spokojniej. Wzajemna zależność. Pracuję więc nad sobą, choć ciężko bywa.

Kochani! Pisałam już na Facebooku, napiszę i tu. Powstaje zupełnie nowy projekt, inicjatywa oddolna, zupełnie niezależna od wszelkich firm, koncernów, instytucji. Kilka zupełnie różnych kobiet, mam, blogerek. Jeden głos, jeden bardzo ważny temat. Właśnie powstaje niezwykły nowy magazyn - Kwartalnik Laktacyjny i miło mi obwieścić, że znalazłam się w zespole redakcyjnym. To będzie miejsce, gdzie uzyskacie wsparcie, pomoc, znajdziecie rzetelną wiedzę na temat karmienia naturalnego. Będziemy obalać mity i edukować. Będziemy też poruszać inne bliskie nam tematy związane z rodzicielstwem. Na razie jesteśmy na etapie tworzenia pierwszego numeru, ale już dziś zapraszam na nasz fan page.

https://www.facebook.com/KwartalnikLaktacyjny

9 komentarzy:

  1. Ciesze się, że i u Was gładko poszło :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Odnośnie punktu 5 to chyba możesz być spokojna, to ten wiek. Martyna miała dokładnie tak samo. Dzieci znajomych też mają takie zachowania. W piątek Martynka skończy 2,5 latka i powiem Ci, że wcale nie jest lepiej - zaczęła do tego kombinować/cwaniakować, np. jak powiem: " powrzucaj klocki do pudełka!", to wrzuca jeden, drugi, a przy kolejnym siada na podłodze, zaczyna płakać i mówi: "Nie umiem, mam śliskie ręce"
    Mnie też doprowadza to do szału i tak ja pisałaś mi też nakręcamy się obie, albo i we trzy :/
    Nieraz krzyknę. Wiem, że to nic nie da, a wręcz przeciwnie, pogarsza sprawę. Potem żałuję, że nie zapanowałam i nawzajem się przepraszamy i przytulamy.
    Och, ale kto nie jest mamą nie wie, że kolorowe obrazki w czasopismach dla kobiet-mam, to tylko fikcja ;)

    Życzę powodzenia, dużo zdrówka i cierpliwości Tobie i sobie :)

    Aga S.

    OdpowiedzUsuń
  3. a ja wlasnie u mnie podobny problem poruszalam. u Ciebie poszlo idealnie,corka zrozumiala brak cycusia w nocy,moj ma 16 mcy,wiec noce sa przerwane na cycusia,budzi sie co dwie godz. moim marzeniem jest przespana noc! wam sie udalo, mądra macie coreczke:-)

    OdpowiedzUsuń
  4. A jak długo planujesz karmić Bubinke? czy ona spi z wami ciągle?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Już nie planuję. Planowałam minimum dwa lata i udało się. Nie mam jasno ustalonej górnej granicy. Myślę, że póki i mnie i jej będzie to pasowało. Śpi z nami cały czas, ale niebawem dostanie własne łóżko, choć dostawione do naszego. Miejsce u nas przyda się dla nowego szkraba.

      Usuń
    2. My właśnie planujemy przerabiać łóżeczko na dostawkę, do 5 miesiąca córeczka pięknie spała w łóżeczku, póżniej coraz gorzej, budziła się coraz częściej, więc brałam ją do siebie, teraz nie śpi u siebie w ogóle

      Usuń
  5. Mój szkrab ma 13,5 miesiaca więc nie wyobrażam sobie na razie odstawiać go od nocnego karmienia. Ale czytajac taki wpis widzę światełko w tunelu i mam nadzieję, że jak będzie większy to po prostu zrozumie.

    OdpowiedzUsuń
  6. Dziękuję za ten wpis. Zawsze łatwiej, kiedy doświadczona Mama się wypowie. Mi karmienie w nocy nie przeszkadza, ale moje barki wysiadają :/ Ale teraz mamy 10 miesięcy, więc jeszcze poczekam. Niedługo mam nadzieję na kolejną ciążę, więc trochę więcej wygodnego snu się przyda :) Mam nadzieję :) Pozdrawiam i powodzenia :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Dzięki za post! Mam 15-miesięczniaka i póki co bardzo często karmię w nocy (od 1 do nawet 4 razy). Często bywa to męczące, nie chcę jednak jeszcze rezygnować, ale widzę, że jest nadzieja :) Jeszcze z pół roku i też popróbujemy :)

    OdpowiedzUsuń