Niedawno w internecie pojawiła się informacja (TU i TU), że wspólne spanie z dzieckiem pięciokrotnie zwiększa ryzyko SIDS*. Tak podobno dowodzą brytyjscy naukowcy. Portale prześcigają się więc w straszeniu młodych rodziców i radzeniu, by zastanowili się oni poważnie zanim wezmą swe maleństwo do wspólnego łóżka. Ja się jednak zastanawiam, jak coś naturalnego (a spanie ze swoim potomstwem jest naturalne) może grozić utratą życia? Gdy jednak bliżej przyjrzeć się wynikom badań tych naukowców, można dostrzec podstawowe błędy. Otóż Ci badacze do jednego wora wrzucili rodziców borykających się z otyłością z tymi o normalnej wadze, tych nie stroniących od alkoholu z abstynentami, palaczy z niepalącymi, dzieci szczepione z nieszczepionymi itp. Do jednego wora wrzucili też wszystkie przypadki zgonów niemowląt w czasie snu, zarówno te o niewyjaśnionych przyczynach (właściwe SIDS) jak i przypadki uduszenia, przygniecenia czy upadku. Opierając się jedynie na statystykach udowadniają, że 22% (ok. 1/5!!) zgonów miała miejsce w łóżku rodziców a rzekomo 88% z nich można by uniknąć gdyby dziecko spało osobno. To tak, jakby udowodnić, że 100% przypadków rozwodów ma miejsce w małżeństwach i dałoby się ich uniknąć, gdyby ci ludzie się nie pobierali.
Co ciekawe inni naukowcy już wcześniej dowiedli coś zupełnie innego, że spanie z dzieckiem obniża ryzyko nagłej śmierci niemowlęcia. Dzieje się tak, gdyż dzięki utrzymywaniu kontaktu fizycznego z matką niemowlę częściej przechodzi z jednej fazy snu w drugą, wybudza się na krócej i krócej znajduje się w fazie snu głębokiego**. Ponadto kontakt z ciałem rodzica stabilizuje temperaturę ciała dziecka i reguluje poziom hormonów stresu w jego organizmie. Śpiąc z dzieckiem można też szybciej zareagować na wysyłane przez niego sygnały, np. kiedy wierci się walcząc o oddech a okazuje się, że nakryło się kołdrą bądź poduszką.
Jednak by wspólne spanie było bezpieczne, muszą być zachowane pewne zasady. Pisałam o nich już rok temu, ale warto przypomnieć:
- tak jak w dziecięcym łóżeczku, tak i
w łóżku rodziców materac musi być stabilny, płaski, raczej twardszy i
dobrze dopasowany do ramy, aby nie było wolnej przestrzeni między
materacem a wezgłowiem łóżka, w której dziecko mogłoby utknąć
- malutkie dziecko nie potrzebuje poduszki, powinno spać na płasko
- w łóżku nie może być żadnych
dodatkowych poduszek, koców, pluszaków, które mogłyby się osunąć na
śpiącego malucha i przydusić go
- dziecko nie powinno spać pod jedną kołdrą z rodzicem
- małe niemowlęta nie powinny spać pomiędzy rodzicami, lepiej kłaść je z brzegu
- dziecko należy ułożyć tak, by nie miało możliwości spaść z łóżka ani utknąć pomiędzy łóżkiem a ścianą
- niemowlę należy ułożyć do snu na plecach
- osoba śpiąca z dzieckiem nie może
być skrajnie wyczerpana ani znajdować się pod wpływem alkoholu,
narkotyków, silnych leków. Nie może też być palaczem.
Przy zachowaniu tych zasad, spanie z dzieckiem jest bezpieczne.
*SIDS - Sudden Infant Death Syndrome, zespół nagłej śmierci niemowlęcia
** Evelin Kirkilionis "Więź daje siłę"
Z koleżaką stwierdziłyśmy, że za tymi 'badaniami' stoi lobby producentów łóżeczek, wózków i tych śmieszych niań elektrycznych z funkcją kontroli oddechu.
OdpowiedzUsuńO! Zgadzam się :P
UsuńDokładnie tak!
UsuńSIDS bez przyczyn może dotknąć dziecko także w łóżku rodziców, tak więc czy śpią razem, czy osobno chyba nie ma na to wpływu. Ja spałam z moim Wojtkiem pierwszy miesiąc. Potem nauczyłam go zasypiać samodzielnie w łóżeczku. Dziś ma roczek i nie spałam z nim ponad 10 miesięcy - jest to wygoda dla mnie i pewnie dla niego na przyszłość. Tylko, że nie karmię piersią - to też miało znaczenie, bo pierwszy miesiąc, kiedy karmiłam było mi po prostu wygodniej mieć go przy sobie ;)
OdpowiedzUsuńDokładnie tak :D
OdpowiedzUsuńBrawo!
OdpowiedzUsuńzgadzam się z Twoimi zasadami odnośnie spania z dzieckiem. Wiadomo, oddzielna kołdra, czujny sen , brak poduszek, poduszeczek, płaski materac. Ja śpię z synkiem od samego początku w dużym "małzeńskim" łóżku, materac płaski, mam lekką kołdrę, małą poduszkę, synek ma swoją kołderkę. Lubie mieć go na wyciągniecie ręki, mam bardzo czujny sen. Ja jestem zwolenniczką spania z dzieckiem - wiadomo do pewnego wieku. Ale myślę, że takie spanie przynosi więcej korzyści. Przecież jasne jest, że wszystkie ssaki mają swoje młode przy sobie;)
OdpowiedzUsuńOj zgadzam się!
OdpowiedzUsuń