wtorek, 23 października 2012

Ciuszki second hand

Ubranka dla dzieci nowe czy używane? Sklepy dziecięce kuszą. Ubranka wyglądają tak słodko, że ciężko się oprzeć i wydają się wołać już od progu: "Kup mnie! Kup mnie!". Tymczasem stosowanie używanych ubrań jest zdrowsze niż nowych. Skóra dziecka jest 4 razy cieńsza niż osoby dorosłej, a układ odpornościowy dopiero się rozwija. Nowe ubranka dopiero po szesnastym praniu pozbawione są trucizn, którymi zabijane są szkodniki bawełny.* Oczywiście można kupić ubranka z bawełny ekologicznej, ale nie każdy może sobie pozwolić na 1 szt. body w cenie 60 zł. 
 
Polecam więc ubranka używane. Dla Bogusi mam całe stosy ubranek po mnie, po mężu, po siostrach, po siostrzenicy, po dzieciach kuzynek i znajomych. Zaopatrzona jestem na kilka kolejnych lat! A już za małe egzemplarze trzymam dla kolejnych pociech. Wiadomo, że nie każdy ma tak dobrze jak ja i nie ma możliwości dostania wyprawki od znajomej. Tu jednak z pomocą przychodzi Allegro, gdzie ludzie wystawiają paki dla niemowlaka. Można upolować całą wyprawkę na jednej aukcji. Ja czasem potrzebuję dokupić pojedyncze sztuki np. bodów, skarpetek czy kombinezonu na jesień czy zimę. Bardzo rzadko kupuję coś nowego. Zwykle wtedy też przeszukuję allegro. Można tam znaleźć śliczne ubranka, nierzadko markowe, w świetnej cenie tylko dlatego, że jakieś dziecko już to założyło kilka razy. A zadbane są jak nówki.
 
Są mamy, które lubią odwiedzać sklepy z używaną odzieżą i potrafią tam upolować unikalne egzemplarze za grosze. Mnie się zwyczajnie nie chce grzebać w tych koszach. Wolę kupować przez internet, wszystko w jednym miejscu, wygodnie. Nieważne jednak skąd, ważne, że kupując używane ubranka (ale też i zabawki oraz meble) oszczędzamy kasę. Naprawdę nie opłaca się kupować nowych ubranek dziecięcych. Są drogie a dziecko z nich bardzo szybko wyrasta, że nawet nie zdążą się zniszczyć.

8 komentarzy:

  1. Ja nie mam ręki do SH ale mam przyjaciółkę która ma :D Na Allegro umiem upolować nie powiem :D dopiero niedawno odkryłam uroki "drugiej ręki" ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Jak najbardziej się z tym wszystkim zgadzam! ;) lubię kupować używane ciuszki, a i też należę do szczęśliwców, którym ofiarowano dużo ciuszków "po kimś" :) po mnie i po mężu nie mam, nie wiem w jakim byłyby nawet teraz stanie, hehe :)
    iskierka-mili.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Te po mnie i po mężu są nawet zadbane, choć modne już nie. To są zwykle jakieś kaftaniki i śpiochy. Do spania dobre, albo na po domu :)

      Usuń
  3. ja dostałam sporo po dzieciach rodzinnych i ciesze się. Jakieś drobiazgi to można kupic nowe ale cała wyprawka to koszmar finansowy:)

    OdpowiedzUsuń
  4. I ja mam podobne zdanie jak Ty. Tym bardziej, że mam 3 córki więc recykling i ekologia ubrań to u nas normalne.
    Dodatkowy argument dla mnie za ubraniami używanymi oprócz rozsądnej ceny to także ich lepsza jakość: widzimy jak ubranie wygląda po wielu praniach i raczej drastycznie się nie zmieni.

    OdpowiedzUsuń
  5. u nas są Charity Shopy i ebay :-) korystam z obu z luboscia :-)

    OdpowiedzUsuń
  6. Mam podobnie. A kosze to już przeżytek. U nas jest wszystko na wieszaczkach, rozmiarami i kolorami posegregowane. :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A widzisz, nie wiedziałam, że już nie ma koszy. Tak dawno w ciucholandzie nie byłam... :)

      Usuń