sobota, 21 września 2013

Do przemyślenia...

Dziś krótko. Doskwiera mi ostatnio brak czasu i nie najlepsze samopoczucie, ale żebyście nie zapomnieli o Bubinkowie, choć kilka słów piszę. Zaczęłam czytać "Wychowanie bez nagród i kar" Alfie Kohna. Książka wciąga. Sama idea też mnie bardzo przekonuje. Dziś więc cytat ze wstępu tej książki:

"Kłopoty rodziców biorą się między innymi stąd, że całą swoją energię kierują na przezwyciężanie oporu dzieci i zmuszanie ich, by robiły to, co im się każe. Jeżeli nie są dość przezorni, szybko staje się to ich podstawowym celem. Niestety, bardzo łatwo zamienić się w rodzica, który ponad wszystko ceni sobie potulność i posłuszeństwo swoich dzieci."

Alfie Kohn "Wychowanie bez nagród i kar", str. 6

2 komentarze:

  1. Włśnie wczoraj rozmawialam o tym z moim Pawłem... rzecz odnosila się do dzisiejszej szkoly... nauczyciele nastawieni są tak, że dzieci wszystko MUSZĄ - muszą być "grzeczne", muszą wykonywac polecenia itd.. A jak nie robią to jedna kara za drugą... no ludzie... nie tędy droga. Tak samo ma się w przypadku młodszych dzieci. Bardzo trafny ten cytat.

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie oceniałabym nauczycieli. Jak ktoś nie był choć 5 dni w klasie z dziećmi sam na sam to trudno mu się odnieść.

    OdpowiedzUsuń