wtorek, 28 sierpnia 2012

Kule piorące

W poprzednim poście pisałam, że pieluszki piorę w kulach. Właściwie to nie tylko pieluszki w nich piorę, ale wszystkie ubrania. Co to takiego i jak działa?

Ja używam kul piorących Ecoboom. Wyglądają tak:

zdjęcie z serwisu dziecisawazne.pl

Kupiłam na ecoshop.com.pl zestaw za 89 zł, w skład którego wchodzą 2 kule, 2 wkłady zapasowe do kul, odplamiacz i saszetka lawendowa. Kule zwykle zastępują mi proszek do prania. Umieszczam je w bębnie pralki razem z praniem. Podczas prania, pod wpływem wody uaktywniają się cząsteczki zawarte we wkładzie piorącym, które jonizują wodę. Mają więc naturalne właściwości czyszczące i antybakteryjne. 

Kule nie zawierają detergentów, substancji drażniących, sztucznych barwników i kompozycji zapachowych, dzięki temu chronimy środowisko i własną skórę a do tego pranie można płukać krócej, oszczędzając prąd, wodę i czas. Są hipoalergiczne, odpowiednie dla dzieci, osób z wrażliwą skórą i problemami dermatologicznymi. Mają działanie antybakteryjne i zapobiegają pleśni. Dobrze usuwają zabrudzenia i zmiękczają tkaniny, więc nie potrzeba już używać dodatkowych płynów zmiękczających.*

Pranie jest czyste i miękkie. Pachnie czystością :) Jeśli ktoś lubi jednak konkretny zapach, to można zamiast płynu do płukania dodać kilka kropel dowolnego olejku eterycznego. Ja zwykle używam lawendowego.

Jedna kula wystarcza na ok. 200 prań, co przy mojej częstotliwości prania wystarcza na około rok. Ja używam dwóch na raz, wtedy siła piorąca jest większa. W zestawie mam jeszcze dodatkowe wkłady do kul, więc właściwie przez jakieś 2 lata nie muszę kupować żadnych proszków i płynów do prania. Co za oszczędność!

Faktem jednak jest, że pranie jest czyste, ale nie aż tak czyste i śnieżnobiałe jak przy użyciu detergentów. Co jakiś czas (raz na kwartał) piorę w proszku. Jednak myślę, że użycie trzech kul przy mocnych zabrudzeniach rozwiązałoby sprawę a dodatek sody oczyszczonej odświeżyłby biel. Muszę spróbować. Mam też odplamiacz w sztyfcie na bazie olejku kokosowego na wyjątkowo trudne plamy. Jeszcze go nie używałam, bo mi się nie chce tak z praniem bawić, ale kiedyś spróbuję. Jestem ciekawa, czy sobie poradzi z plamami po kremie przeciwsłonecznym Babydream.


*http://dziecisawazne.pl/ekokule/

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz