niedziela, 5 sierpnia 2012

Wady karmienia piersią

W maju pisałam o zaletach karmienia piersią. Dziś napiszę o problemach, które można by nazwać wadami. Ale czy tak do końca?

1. Krótko trwające zaspokojenie niemowlęcia

Ponieważ mleko z piersi jest szybko trawione, wiele noworodków pije tak często, iż wydaje się, że cały dzień spędzają przy piersi matki. Te częste karmienia zabierają matce mnóstwo czasu i utrudniają lub wręcz uniemożliwiają zrobienie cokolwiek innego. Jednak te karmienia spełniają ważne zadanie - stymulują produkcję mleka i wzbogacają je. "Wiszenie na cycu" jest tymczasowe i z reguły mija po kilku dniach lub tygodniach. Ssanie piersi nie tylko zaspokaja głód malucha, ale również zapewnia mu dużą porcję bliskości mamy. Tak ważną w pierwszych tygodniach po urodzeniu. Czasem maluch nie jest głodny, tylko potrzebuje się przytulić. Pomóc może noszenie w chuście. Bliskość zapewniona a mama ma dwie wolne ręce.

2. Trudne kontrolowanie ilości wypitego mleka

Karmiąc butelką, po prostu widzisz, ile mleka dziecko wypiło. Niedoświadczone matki karmiące piersią często zamartwiają się, że ich niemowlęta nie otrzymują wystarczającej ilości pokarmu. Jeśli jednak dziecko moczy dziennie odpowiednią ilość pieluch (6-8) i prawidłowo przybiera na wadze, nie ma powodu do niepokoju. Dziecko wie, ile potrzebuje. Kiedy się naje, wypuści pierś z buzi. Jak ktoś mądry kiedyś powiedział, gdyby było ważne ile dziecko wypija, miałybyśmy przezroczyste piersi z podziałką.

3. Mniej swobody dla matki

Podczas karmienia butelką matka nie czuje się "uwiązana" do dziecka dniem i nocą. Faktem jest, że przy karmieniu piersią swoboda jest mniejsza. Nie można wyjść samej na dłużej. Ale czy to aż tak źle? Zawsze można wyjść z dzieckiem! Może nie pobaluje się do rana, ale i na to kiedyś przyjdzie jeszcze czas a teraz warto spędzać z maleństwem każdą chwilę. Dzieci przecież tak szybko rosną!

4. Większe obciążenie matki

Kobieta wyczerpana trudnym porodem czy później umęczona całym dniem z maleństwem i tak nie zaśnie spokojnie nie mając pewności, że jej dziecko jest bezpieczne, najedzone i spokojne. Tata jest zobligowany do współuczestniczenia w wychowywaniu dziecka. Może przejąć inne obowiązki, np. kąpanie, przewijanie, spacery a karmienie zostanie mamie. To przecież wyjątkowe chwile.

5. Ograniczenie w ubiorze matki

Jednoczęściowych sukienek, które nie zapinają się z przodu karmiąca matka raczej nie włoży, ale jest tyle innych możliwości, że trudno to nazwać aż takim utrudnieniem. Odzież specjalnie przeznaczona dla matek karmiących, tak jak ta ciążowa bywa droga, ale wystarczy koszulowa bluzka, sukienka z kopertowym dekoltem, kardigan i jest luz. Nawet zwykły T-shirt można przy karmieniu zadrzeć do góry.

6. Ograniczenia w doborze środków antykoncepcyjnych

Matka karmiąca piersią ma ograniczony wybór środków antykoncepcyjnych i może używać tylko tych bezpiecznych podczas laktacji. Jest ich jednak dość sporo. A już samo regularne karmienie hamuje owulację na pewien czas. Ja osobiście jestem przeciw antykoncepcji, więc ten problem mnie nie dotyczy. Wspieram Naturalne Metody Planowania Rodziny. Fakt, że laktacja sprawia, że poporodowy cykl jest długi i trudny w obserwacji i analizie, jednak plusem jest doświadczenie, jakie przez to zbieram.

7. Większe wymagania i ograniczenia dietetyczne

Matka, która karmi butelką, może przestać jeść "za dwóch". W przeciwieństwie do karmiącej piersią nie musi wzbogacać swojej diety białkiem, wapniem czy preparatami uzupełniającymi, które przyjmowała podczas ciąży. Może wypić drinka na przyjęciu, zażyć przepisany lek, jeść wszystkie ostre przyprawy i kapustę, jeśli ma ochotę, bez obaw, że zaszkodzi dziecku. Po sześciu tygodniach od porodu może rozpocząć intensywne, lecz przemyślane odchudzanie. No cóż, prawda jest taka, że matka karmiąca piersią wcale nie musi jeść "za dwóch" i jeśli nie ma w rodzinie skłonności do alergii a dziecko nie ma problemów z brzuszkiem, to wcale nie trzeba się ograniczać w diecie. Poza alkoholem (który i tak za dobry nie jest) można jeść wszystko, byleby dieta była zdrowa i urozmaicona. Odchudzać się nie można, ale właśnie dzięki karmieniu piersią szybciej traci się zbędne kilogramy bez drakońskich diet i wyczerpujących ćwiczeń.

8. Zakłopotanie przy karmieniu w miejscach publicznych

Podczas gdy kobieta karmiąca piersią w miejscach publicznych narażona jest na ciekawskie lub, co gorsza, gapiowskie spojrzenia obcych ludzi, nikt nie zatrzyma wzroku na kobiecie karmiącej butelką, a jeśli już, to na pewno nie z dezaprobatą. No tak niestety jest w naszej kulturze. Piersi są do karmienia a jednak naturalne karmienie ludzi szokuje. Szczerze mówiąc dla mnie też nie jest zupełnie komfortowe odsłanianie biustu przy obcych ludziach a moją córkę takie towarzystwo przy karmieniu rozprasza. Jednak, kiedy jest głodna a jesteśmy w miejscu publicznym zawsze można znaleźć jakieś spokojne miejsce nieco na uboczu.

9. Dyskomfort podczas współżycia

Po wielu miesiącach ograniczeń w sferze seksualnej wiele par czeka z niecierpliwością na powrót do "normalności". U kobiety karmiącej suchość pochwy wywołana laktacją i związanymi z nią zmianami hormonalnymi, w połączeniu z obolałymi brodawkami i wyciekiem mleka z piersi, może uczynić to marzenie nierealnym jeszcze przez kilka miesięcy.* No znowu nie przesadzajmy! Brodawki bolą, piesi są tkliwe i mleko wycieka, ale to trwa kilka tygodni, później jest już lepiej. A na suchość pochwy, która też jest czasowa, pomóc mogą żele intymne. Wszystko się da!


*fragmenty za: Heidi Murkoff "Pierwszy rok życia dziecka"

12 komentarzy:

  1. punkt 7 rozszerzyłabym jeszcze o fakt, że chustomamy ze względu na to, że noszą swoje bobasy pozostają szczuplutkie mimo podjadania ciastek :-D

    OdpowiedzUsuń
  2. Noo, nareszcie obiektywne spojrzenie na "wady";)

    OdpowiedzUsuń
  3. Haha - dobrze, że mnie w niektórych dziedzinach "uświadomiłaś", bo bym w życiu nie pomyślała, żeby postrzegać je jako wady karmienia... ja tam widze same zalety!! no, może oprócz tego że piwko mi się marzy ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. ja karmię wszędzie. Ostatnio nawet w salonie samochodowym podczas dokonywania zakupu samochodu. Pan sprzedawca nawet nie spojrzał na gołego cyca. Karmię od 3 miesięcy , bardzo często w miejscach publicznych i nu=igdy nie spotkałam się z negatywnymi opiniami. Raczej z uśmiechem i komentarzami:jakie to słodkie!!

    OdpowiedzUsuń
  5. No takie to nie bardzo wady. Na każdą wadę znajduje Pani piękną zaletę jako kontrę. Pewnie, że to wszystko prawda. Dla mnie wadą niestety były zszargane nerwy i problemy zdrowotne, którymi zakończyła się moja przygoda z karmieniem piersią. Widocznie nie każdemu (znam niestety większość takich mam jak ja) Natura pozwala się spełniać. Zazdroszczę i pozdrawiam serdecznie.
    http://jakpoznalamtwojamatke.blog.pl/

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja wczoraj karmiłam w centrum handlowym.. i jakoś złych uwag nie słyszałam jak zwykle. Dla mnie to nie wady..... No może co do ostatniej to zauważyłam że karmienie piersią powoduje u mnie znaczne obniżenie libido :/ No i karmienie córki też zakończyło się u mnie tragicznie.. spowodowane odwodnieniem - krwiomocz, zastój w nerce, kolka nerkowa i potworny ból.. strasznie się tego boje dlatego staram się dużo pić... choć wtedy też piłam ale 9 miesiąc uśpił moją czujność :/ A tak same plusy! Na zdrowie maluszki :) Mój MIłoszek dziś obudził się raz w nocy na cyca widać wraca normalność... bo ostatnio ząbki dawały do wiwatu..

    OdpowiedzUsuń
  7. Dla mnie największym problemem było to że nie wiedziałam ile mała wypiła - miałam straszny problem z laktacją i mlekiem, dlatego stresowało mnie to ze nie wiem ile mała zjadała - dlatego zapisywałam sobie kiedy i ile czasu je ;-)
    Co do ograniczeń ubraniowych - wygodny stanik, duży dekolt i po kłopocie. Ja już przy synku nawet nie nosiłam staników do karmienia tylko takie zwykłe.

    OdpowiedzUsuń
  8. wszystko zależy od spojrzenia, jednak nie zawsze jest tak idealnie, ja jestem bliższa temu, co tu napisane: http://www.sosrodzice.pl/karmienie-piersia-wady/ I uważam, że karmienie piersią nie jest aż tak idealnie jak niektore mamy chca twierdzic

    OdpowiedzUsuń