Skoro jestem już przy temacie jedzenia, napiszę co nie co o gadżetach przydatnych przy stole. Pisałam już kiedyś o wysokim krzesełku. Dziś napiszę o kubku.
Jak wiecie, Bubinka nie używała butelki ze smoczkiem. Pierwszy napój inny niż mleko mamy dostała po ukończeniu siódmego miesiąca, kiedy zaczęła więcej zjadać z talerza przy obiedzie. To była woda do popicia posiłku. W czym podawać napoje starszemu niemowlęciu, które nie zna butelki? Czy opłaca się wprowadzać kubek niekapek, żeby niedługo i tak zamienić go na zwykły? Takie dylematy miałam wtedy i szybko się one rozwiały, kiedy usłyszałam o kubeczku Doidy.
Jak to zwykle bywa, sceptycznie podeszłam do sprawy. Kubek taki jakiś dziwny mi się wydawał. Krzywy taki. Ale jak to bywa dalej, poczytałam o jego zaletach i postanowiłam spróbować osobiście. "Kopnięty kubeczek" w kolorze pomarańczowym zagościł w naszej kuchni.
zdjęcie z www.doidycup.pl
Kubeczek Doidy jest bardzo lekki i poręczny. Ma dwa uchwyty, które pomagają prosto trzymać kubek w małych rączkach. Jest również bezpieczny dla dziecka, gdyż nie zawiera BPA. Polecany jest do pojenia niemowląt już od 3. miesiąca życia. Dzięki specjalnemu kształtowi dziecko widzi jego zawartość i nie musi się mocno odchylać do tyłu, żeby wypić do końca a na czole nie odbija mu się ślad. Picie z tego kubeczka wymaga wykonywania tych samych ruchów szczęki co podczas ssania piersi, więc nie koliduje z karmieniem piersią. Dziecko trenuje mięśnie szczęki i języka, co korzystnie wpływa na umiejętność żucia i rozwój mowy.
Pijąc z otwartego kubka, dziecko uczy się prawidłowego jego użycia i szybko opanowuje sztukę picia bez wylewania. Zauważmy, że pijąc z butelki czy kubka niekapka dziecko musi je mocno przechylić by napój zaczął spływać. Później przyzwyczaja się do takich ruchów i ucząc się picia z otwartego kubka często wylewa sobie całą zawartość na twarz, gdyż nie wie, jak mocno może przechylić naczynie, by się napić a przy tym nie rozlać dookoła.
Dodatkowo omijając etap picia z niekapka maluch unika warunków sprzyjających rozwojowi próchnicy i problemów z prawidłowym mówieniem. Zapobiegamy także wykształceniu złych nawyków żywieniowych. Zauważmy znów, że wiele dzieci korzystających z butelki lub niekapka pije niemal non stop. Chodzą z butelką, co chwile robią kilka łyków, czasem z nią zasypiają. Dziecko ma mniejszy apetyt, bo jego żołądek cały czas jest pełny. Ma mniej energii do zabawy, bo zużywana jest ona do trawienia. Ponadto, jeśli w butelce jest inny napój niż czysta woda, cierpią na tym zęby dziecka regularnie przepłukiwane np. soczkiem. Doidy wymaga świadomości przy piciu. Nie można z nim bezwiednie chodzić i cyckać po trochu. Trzeba nalać odpowiednią ilość i napić się odpowiednio przechylając kubek a później go odstawić. Dzięki temu dziecko uczy się popijania do posiłku a nie między posiłkami.
Kubeczek Doidy jest świetnym wstępem do picia z "dorosłych" kubków. Wygląda podobnie i wymaga podobnych umiejętności. Dziecko z łatwością uczy się picia z kubka kapka, co sprawia mu wiele frajdy i dodaje pewności siebie i odwagi w zdobywaniu kolejnych samodzielnych doświadczeń. Do tego dostępny jest w wielu fantastycznych żywych kolorach, które spodobają się maluchom.
zdjęcie z www.mamazen.pl
Bubinka szybko załapała jak pić z tego kubeczka. Na początku podtrzymywałam jej kubek kiedy piła. Teraz wyraźnie chce być bardziej samodzielna. A że przy tym jeszcze sporo rozlewa, pozwalam jej eksperymentować tylko z wodą. Nie nalewam jej też pełnego kubka, tylko tak na jeden łyk. Świetnie sobie radzi czym zadziwia współbiesiadników.
też używamy i polecamy doidy cup, choć wylewki nadal się zdarzają ;)
OdpowiedzUsuńJuż od dłuższego czasu myślałam o tym kubku. Teraz czas na zakup:)
OdpowiedzUsuńSuper! Czytałam już o tym kubasie kiedy szukałam odpowiedniego dla Gutka (nie chcę go poić butelką). I to jest strzał w 10! Też zagości na naszym stole :)
OdpowiedzUsuńa ja polecam bidon - u nas najpierw była pierś, potem bidon (jest do dziś) i normalny kubek ;)
OdpowiedzUsuńU nas tak samo, ale ten kubeczek fajny jest. Nie kupiłam go, bo drogi trochę :/
UsuńBogusia od niedawna też ma bidon ze słomką i szybko załapała, jak się z niego pije. Ale to ma na wyjścia i przy piciu innych napoi niż woda. W domu może rozlewać, to niech sobie z wodą w doidy eksperymentuje :)
UsuńMój najbardziej lubi pić przez słomkę, ale z Doidy też czasem pije, przy mojej pomocy. Potrafi jednak wlać sobie picie do nosa, jak mocniej przechyli.
OdpowiedzUsuńJest super!:)
OdpowiedzUsuńMoja aktualnie uwielbia kubeczek niekapek z rurką:)
pozdrawiam:)
Drogi?a jakie koszty?
OdpowiedzUsuńok. 25 zł
UsuńNO coś ty? jak ja tego szukałam - fakt, że ponad 3 lata temu - to z 6 dych to kosztowało razem z przesyłką. Albo juz mam jakies zaniki pamięci :/
Usuń6 dych?! :O No nie wiem, ile kosztowało 3 lata temu. Teraz zależnie od sklepu cena waha się między 24 a 27 zł. Ja dostałam gratis przy zakupie maty/talerzyka Skip Hop na allegro :) O tym naczyniu też kiedyś napiszę.
Usuń6 dych to kosztuje ten miękki kubeczek CamoCup Hoppediza. Doidy można dostać za 24-27 pln.
UsuńJa jestem jego wierną fanką- Polcia potrafi z niego pić i piła już nawet, jako 2-miesięczne dziecko, moje mleko, gdy wiedzieliśmy, że będę musiała na jedną noc wyjść do pracy i tata musiał jej jakoś mleczko podać, a butelki córka kategorycznie odmawiała. Doidy było wtedy jedyną opcją (oprócz strzykawki...)
Moja Ania też pije z tego kubeczka i tez sporo rozlewa, ale zabawę ma przednią.
OdpowiedzUsuńZapraszam do nas na Zielone Wzgórze:) a my tu tez oczywiście z przyjemnością będziemy zaglądać :)